10.03.2013

Zadymiarki

Kiedy mówimy o aktywności społecznej, trudno pominąć kwestie matek, czy szerzej – kobiet opiekujących się dziećmi, rodzinami, domem. Nie dziwi ich determinacja, jeśli przyjrzymy się bliżej życiu kobiety współcześnie. Oprócz pracy zarobkowej, zajmuje się ona domem, robi zakupy, gotuje, wychowuje dzieci, opiekuje się swoimi, niedołężnymi często rodzicami. Według GUSu z 2005 roku prace domowe kobiety można wycenić na ok. 1300zł miesięcznie1 – czyli jest to w zasadzie pełna pensja!


Kobiety zapoczątkowały ruch lokatorski w Wałbrzychu, zajmując pustostany i wychodząc na ulice. W 2008 roku rozpoczęły strajk głodowy. W tragicznej sytuacji było ok. 350 rodzin. Obecnie działają w Akademii Malucha - Społecznej Inicjatywie Kobiet, jednak ich problemy nie zostały rozwiązane.
...Męczy mnie też, że w ogóle tu nie ma warunków do niczego. Nie ma warunków do pracy,
nie ma warunków do jakiejkolwiek pomocy, ja bym w ogóle zmieniła tyle rzeczy, że ja nawet
nie wiem o czym mówić, bo tego tyle jest. A osób potrzebujących jest bardzo dużo.... człowiek
nie może zapewnić godnych warunków własnym dzieciom...(Anna))”2
Ponieważ obecnie przedszkola są bezpłatne tylko przez 5 godzin dziennie, kobiety, które pracują na etat i tak muszą korzystać z płatnej formy opieki, czy to za pomocą dodatkowych godzin w przedszkolu, czy wynajmowaniu niań i opiekunek. To sprawia, że jedne kobiety, korzystają z pracy innych. Te ostatnie mają więc mniej czasu na opiekę nad własnymi rodzinami.3
Jest to zamknięte koło, gdyż matki, które pracują, muszą korzystać z płatnej opieki (we Wrocławiu przeciętne czesne wynosi 650zł bez wyżywienia), muszą więc pracować więcej. Natomiast matki, które nie pracują, zajmują się domem i dziećmi, nie dostają żadnego wynagrodzenia (nawet w formie społecznego prestiżu). Reforma systemu socjalnej opieki spowodowała, że ogólnie kobiety zubożały, a kobiety ubogie stały się jeszcze uboższe.4
We Wrocławiu powstały pierwsze przedszkola stawiane w kontenerach. O ile trudno stwierdzić jakie będą w nich warunki, gdyż dopiero co zostały otwarte, to wątpliwości budzi ich zarządzanie. Przedszkola te należą do Fundacji Familijny Poznań i mają zastąpić przedszkola publiczne. Według umowy, to gmina pokrywa koszta, a rodzice płacą jedynie za wpisowe, wyżywienie oraz zajęcia dodatkowe. Miasto szczyci się tym, że rozwiązało problem braku miejsc, a Fundacja powoli monopolizuje rynek, mając obecnie 27 punktów przedszkolnych we Wrocławiu, ale tylko 6 podpisało umowę z miastem (tylko te w kontenerach). O ile niesmak budzi sama forma budownictwa kontenerowego, to dochodzi do tego fakt, że przedszkola takie łatwo usunąć lub przenieść gdy przestaną być zyskowne. Elastyczne budownictwo niesie także ze sobą elastyczne formy pracy, które chętnie są wykorzystywane przez Fundację, takie jak wolontariat czy umowy śmieciowe.
Powoli tworzy się podział na bogatych yuppie, mieszkających we własnościowych kamienicach w centrum miasta, posyłających dzieci do prywatnych placówek, oraz biedne rodziny mieszkające na obrzeżach miasta, wysyłające swoje dzieci z kontenerowych mieszkań do kontenerowych przedszkoli. 

Niezadowolenie kobiet coraz częściej widać na ulicach. Manifestacje z okazji Dnia Kobiet, nie dotyczą już ogólnego równego traktowania, ale dotykają konkretnych problemów socjalnych. W całej Polsce odbywały się pikiety rodziców dzieci, dla których brakło miejsc w przedszkolach, oraz pikiety w obronie stołówek szkolnych. Po powrocie zezwoleń na eksmisje na bruk, to kobiety wspierają ruch lokatorski. Nie tylko w Wałbrzychu. Wystarczy wspomnieć niedawną eksmisję w Warszawie na ul. Hożej, gdy komornik nielegalnie wyrzucił, w asyście policji niepełnosprawną kobietę i jej syna, a blokujący te działania aktywiści zostali dotkliwie pobici. Niedawno pojawiły się także protesty środowisk feministycznych przeciwko uwięzieniu rosyjskiej grupy artystycznej Pussy Riot, a także przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.
Nic dziwnego, że to kobiety są obecnie najbardziej zdesperowanym środowiskiem. Coraz trudniej im pogodzić pracę zarobkową z domową, a współczesny wizerunek kobiety (oraz sytuacja ekonomiczna) wymaga od nich coraz więcej zaangażowania, w obydwie te dziedziny.
Pozostaje mieć nadzieję, że to zmęczenie wywołane ciągłą walką o przetrwanie, przekształci się w masowy ruch, który wesprze zakapturzonych zadymiarzy.

1 Ewa Charkiewicz, Anna Zachorowska-Mazurkiewicz, Wprowadzenie –Kryzys opieki w Polsce i na świecie [w:] Gender i ekonomia opieki, Ewa Charkiewicz, Anna Zachorowska-Mazurkiewicz (red.), Warszawa 2009, str. 9.
2 Małgorzata Maciejewska, Wstępny raport z badań Odzyskać obywatelstwo. Kobiety i warunki życia w Wałbrzychu. 2010.
3 Spike Peterson, Ekonomia reprodukcji, produkcji, ekonomia wirtualna – ujęcie globalne [w:] Gender i ekonomia opieki, Ewa Charkiewicz, Anna Zachorowska-Mazurkiewicz (red.), Warszawa 2009, str. 86.
4 Rachel Kurian, Globalizacja pracy domowej i usług opiekuńczych [w:] Gender i ekonomia opieki, Ewa Charkiewicz, Anna Zachorowska-Mazurkiewicz (red.), Warszawa 2009, str.217

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz